Esme

napisała o Kong: Wyspa Czaszki

Jest perspektywa na jeszcze jedną gwiazdkę, chociaż trochę mi szkoda, że za mało wykorzystano takich dobrych aktorów. Nie zrozumcie mnie źle, zrobili dla swoich postaci, co tylko mogli, ale zrobiliby więcej, gdyby im dano coś do zagrania. Jest właściwie wszystko, co trzeba - zróżnicowana grupka odkrywców, pomalowani tubylcy i wielkie potwory. A do tego bajeczne zdjęcia i starannie dobrana ścieżka dźwiękowa. Głupie to jak nieszczęście, w sam raz, żeby rozprostować zwoje.